JerubBaal JerubBaal
83
BLOG

Rzeczywistości dwie

JerubBaal JerubBaal Polityka Obserwuj notkę 1

Zgodnie z podaną na pasku w tvn24 informacją idą Święta. Dzisiaj mamy Wigilię. W obliczu faktu, iż 99% społeczeństwa zapomniała co właściwie świętuje, dzień ten od lat uznawany jest za centrum całego zamieszania. W kolejne dni leczymy kaca, moralnego oczywiście, wynikającego nierzadko z kłótni toczących się przy rodzinnym stole. Chwała Solenizantowi jeśli poszło o zbyt słonego śledzia, czy niepoprawny ubiór i zachowanie wnusia spędzającego nudny czas między kolacją a porą rozdawania prezentów na bezmyślnym przeglądaniu memów z udziałem kotów i byłych prezydentów. Gorzej jeśli pójdzie o coś poważniejszego. Wszędzie gdzie domownicy w stopniu minimalnym interesują się tym, co dzieje się obecnie w Polsce, po kilku wypitych kieliszkach, padnie sakramentalne „co tam panie w polityce” wyrażone zapewnie w bardziej nowoczesny sposób, np. dowcipem o Ryśku Petru, albo Jarku Kaczyńskim. Ten pierwszy dostarcza powodów do śmiechu nawet bez udziału internautów, pałających się memotwórstwem (wystarczy że się wypowie – najśmieszniej jak wypowiedź dotyczy historii albo ekonomii), podczas gdy drugiego należy trochę obrobić wkładając mu do ust słynne „wina tuska”. Kiedy zacznie się na dobre i połowa zebranych przy wigilijnym stole gości wyśmieje już poglądy babci zakochanej w Toruńkiej Rozgłośni, jej właścicielu i każdym duchownym prowadzącym kazdy program o każdej porze każdego dnia i każdej nocy w telewizyjnej wersji radia, przychodzi czas na prawdziwe mięso, oczywiście nie to do jedzenia, bo co zauważy dowolna ciotka (wchodząca w radiomaryjny wiek) ksztusząc się kolejnym kieliszkiem, padlina w tym najświętszym (poza Niedzielą Palmową i czarnym piątkiem [„black Friday”]) dniu w roku jest zakazana. Mięcho rzucane jest oczywiście w kłótni o trybunał, co zapewne wykaże w najbliższym czasie jakiś sondaż, za którymi zaczynam ostatnio już tęsknić, zwłaszcza gdy jest „na zlecenie”. Jeśli to ja zleciłbym zrobienie sondażu zażyczyłbym sobie, żeby wygrał PSL. Sondaż dotyczyłby tego, gdzie Polacy najczęściej spędzają wakacje... Kiedy po dwóch godzinach sporu nad wyższością profesora Rzeplińskiego nad Jędrusiem Dudą i jego interpretacją ustawy o x, pragraf x, ustęp x, nawet Kevin się skończy i wróci do domu z Nowego Jorku, pojawi się w końcu pierwsza szansa na pokojowe rozwiązanie niesnasek między domownikami zaistniała na skutek nieznajomości prawa (chyba że w domu funkcjonuje tzw. „studęt” tego kierunku) i, co za tym idzie, niemożności prowadzenia dalszej dyskusji. Nie często jednak uczestnicy kłótni znajdują w sobie tyle determinacji, aby zmienić w końcu temat i zaskoczyć pozytywnie resztę, rozpoczynając fascynującą i odkrywczą konwersację o pogodzie i tym, że śnieg to będzie, ale na Wielkanoc.

W alternatywnym świecie polityka byłaby tematem zakazanym. Nie dlatego, że wigilijni goście nie mają bladego pojęcia o tym, co dzieje się na świecie, ale ponieważ wszyscy świetnie zdają sobie sprawę z tego, że media głównego ścieku od lat kreują dla nas przynajmniej dwie rzeczywistości. Dziadek z KODu nie wyzywałby wszystkich zwolenników Rządu, gdyby wiedział, że tamci żyją w alternatywnym świecie, gdzie to głównym szKODnikiem jest ów dziadek. Ci drudzy z kolei daliby spokój demonstrantom pod batutą jednego alimenciarza i innego bangstera, wiedząc, że żyją w rzeczywistości wykreowanej przez inne media, które osiągnęły mistrzostwo w pokazywaniu dowolnych faktów i wzbudzaniu w widzu na ich podstawie dowolnych emocji. Wydaje się, że niedługo już nawet fakty nie będą do tego potrzebne. W tym całym informacyjnym szlamie już tylko prawdziwi eksperci, posiadający pokłady czasu, energii i rozsądku są w stanie choćby zbliżyć się do prawdy. Tacy jednak nie często dzielą się swoimi odkryciami. Więcej zarobią milcząc, lub milcząć sugestywnie na antenie jednej czy drugiej stacji telewizyjnej, pogłębiając różnicę pomiędzy obydwiema rzeczywistościami, w których żyjemy i nie chcemy wyjść. W grucie rzeczy nie rzadko nam to pasuje. Można się ciekawie i bezkrwawo pokłócić, dopiec komu trzeba, a i wykazać się wiedzą z paska tvn, imponując przy tym mniej wykształconej części wigilijnego stołu.
Zupełnie na poważnie mając świadomość istnienia dwóch rzeczywistości, kreowanych przez ludzi chcących najpewniej skłócić do szpiku kości całe społeczeństwo, bardzo mądrze wybrzmiałyby zapewne słowa Solenizanta, który uciąłby wszelkie spory wynikające z istnienia alternatywnych rzeczywistości słowami: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”. Słowa te jednak nie padną prawie nigdzie, bo taki nowy mamy zwyczaj na świecie, że ważniejszym jest przebrać się za diabła na początku listoada niż zaprosić Solenizanta na Święta.

Znalezione obrazy dla zapytania święta wina tuska

 

JerubBaal
O mnie JerubBaal

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka